Klub Sportowy Urząd Miejski w Krynkach - strona nieoficjalna

   Ostatni dzień września na długo pozostanie w pamięci młodych zawodników KS UM Krynki. Punktualnie o godz. 8.00 zespół juniorów z Krynek w silnym składzie personalnym (ale nie najsilniejszym)  wyruszył w  100 km  podróż  do Hajnówki. Wszyscy: trener zawodnicy i kierownik drużyny wiedzieli jedno, że będzie to najtrudniejsze spotkanie , które nasza drużyna grała do tej pory. Należy dodać, że nasz zespół wyszedł na ten mecz tylko z jednym napastnikiem, okazując w ten sposób szacunek dla rywala.

   Pierwsze pięć  minut to ataki zawodników z Hajnówki .Nasz zespół był cofnięty na własną połowę i udanie zatrzymywał napór przeciwnika. W dalszej części spotkania do głosu zaczynają dochodzić zawodnicy z Krynek, stwarzając groźne sytuacje pod bramką gospodarzy. Okazje bramkowe marnowali Marcin Griń i Mateusz Dziadel. Ostatnie 10 minut pierwszej połowy to znowu ataki zawodników miejscowej drużyny ,które były skutecznie rozbijane przez dobrze tego dnia grającą obronę z Krynek. Do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. W przerwie spotkania można było usłyszeć mobilizujące słowa ze strony trenera oraz samych zawodników , którzy mówili że „przeciwnik nie jest wcale taki dobry na jakiego wyglądał przed meczem”.

   Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsze 40 minut od ataków gospodarzy. Zawodnicy z Krynek byli (jak to się mówi w środowisku bokserskim) „schowani za podwójną gardą” i czekali na wyprowadzenie decydującego ciosu .Nasz  zespół z próbował  zaskoczyć przeciwnika z kontrataku. Gra była bardzo ,, ostra” i toczyła się głównie w środkowej strefie boiska - a tam jak średniowieczni rycerze walczyli: Kasacki ,Możejko i Jurczenia. Była już 70 minuta spotkania, kiedy to napięcia nerwowego nie wytrzymał piłkarz z Hajnówki i uderzył Kamila Kasackiego. Arbiter, który był blisko całego zdarzenia, nie miał żadnych wątpliwości i pokazał czerwoną kartkę zawodnikowi gospodarzy. W  75 minucie Karol Radel zagrywa piłkę do kapitana naszej drużyny Macieja Jurczenia, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy umieszcza futbolówkę w siatce. Euforia na ławce rezerwowych naszej drużyny zaś grobowa cisza na trybunach. W pewnym momencie wydobywa się głos z trybun (najprawdopodobniej prezes Osiru  Puszcza Hajnówka ) „Chłopcy - szkoda na was pieniędzy za taką grę”.  W końcówce spotkania dogodną sytuację miał jeszcze Jurczenia, jednak nie zdołał zmienić już wyniku spotkania.

   Zadowolenia z wygranej nie krył trener "młodych" - Łukasz "Mourinho" Parfieńczyk: "To zwycięstwo bardzo nas cieszy tym bardziej, że zagraliśmy świetny mecz w każdej formacji a przeciwnik był niesamowicie mocny. Jednak to nasi zawodnicy pokazali przysłowiowy "lwi pazur" i pomimo wielu ataków ze strony Puszczy potrafili utrzymać się "na zero z tyłu" zaś w końcówce spotkania strzelili zwycięską bramkę. Nasza wygrana, mam nadzieję otworzy oczy i zamknie usta wielu niedowiarkom, którzy od dawna spisywali naszą młodą drużynę na straty, wytykając brak ambicji, zaangażowania i umiejętności tak zawodnikom jak również braku przygotowania mentalnego oraz taktycznego trenerowi. Z pewnością to zwycięstwo z drugą drużyną w tabeli zdopinguje nas do dalszej systematycznej pracy. W tym miejscu dziękuje wszystkim zawodnikom jak również wiernym kibicom i serdecznie zapraszam do dopingu w najbliższą niedzielę w Krynkach!"

VII kolejka juniorów młodszych (30.09.2012r.)

OSiR PUSZCZA HAJNÓWKA - KS UM KRYNKI

0   -   1  (0 : 0)

bramka: Maciej Jurczenia (77 min.)

>> galeria zdjęć z meczu <<

---------------------------------------------------

DO